Bezbramkowo z Orłem.

Bezbramkowo z Orłem.

W meczu VI kolejki seniorów nasza drużyna zremisowała bezbramkowo z Orłem Lubla.

Skład:
Gajda - W. Kaleta, Wiejowski (70' Madejczyk), Malikowski, Kotulak - Podgórski, M. Kaleta (C), Wojdyła, Sz. Grzesiak - Rachowicz, Śliż (46' Kowalski).

Napomnienia:
W. Kaleta, Sz. Grzesiak, Kowalski, Madejczyk

Ciekawy, pełen emocji, choć pozbawiony bramek obejrzeli kibice mecz w Kołaczycach. Na przeciw siebie stanęły drużyny z czołówki ligi i widać było, że każdej ze stron zależy na wygranej. Rozpędzony Orzeł, który w 3 poprzednich meczach zdobył aż 15 bramek pokładał duże nadzieje w liderze klasyfikacji strzelców, Michale Majewskim. Ostoja zaś szukała swoich szans w zespołowych akcjach.
Już w 5 minucie sędzia dopatrzył się kontrowersyjnego wolnego pośredniego z około 7 metrów, kiedy to "poszkodowany" był Łukaczyński - nic z tego nie wyniknęło.W odpowiedzi dośrodkowanie Kuby Podgórskiego o mało na bramkę nie zamienił Szymon Grzesiak, ale piłka przeszła obok bramki po uderzeniu głową. Później to nasza drużyna osiągnęła przewagę, jednak nic z niej nie wynikało - poza większym posiadaniem piłki. Drużyna z Lubli cofnęła się na swoją połowę czekając na kontry, w zarodku kasując dobrze zapowiadające się akcje naszej drużyny, często nie przebierając w środkach - na dobrą sprawę Lubasia po 30 minutach nie powinno być na boisku - już pierwszy faul kwalifikował się na czerwoną kartkę, skończyło się na żółtej, później jednak nadal śmiało sobie poczynał w swojej ostrej grze. Sędzia nie karał jednak fauli drużyny z Lubli, a gra stawała się przez to nerwowa i rwana. W 16 minucie pierwszą szansę miał M. Majewski - po błędzie Jarka Malikowskiego, ale jednak nasz stoper zdołał naprawić błąd i nadal było 0-0.W 29 minucie o piłkę przy linii powalczył Grzesiak i wyłuskał ją obrońcy Orła, popędził na bramkę, uderzył jednak zbytt słabo, aby zaskoczyć Ciszewskiego, który miał jednak sporo problemów z obroną. W 37 minucie niesygnalizowanym uderzeniem z dalszej odległości popisał się jeden z graczy Orła, a piłka trafiła w słupek.
Druga część była lepsza w wykonaniu Orła, tuż po przerwie potwornie zakotłowało się w naszym polu karnym, ale sytuację wyjaśniła obrona. W odpowiedzi ładnie uderzał Grzesiak, ale piłka trafiła tylko w boczną siatkę. W 75 minucie cała nasza drużyna stanęła, każdy widział faul na Kubie Podgórskim - gra się jednak do gwizdka, nawet jeśli gorszy dzień ma sędzia - Lubla kontynuoowała grę i sam na sam przed bramkarzem znalazł się Majewski, ale nogami obronił Gajda. W 80 minucie dośrodkował Kowalski, znów głową próbował Grzesiak, ale piłka przeszła tuż nad poprzeczką. Na 5 minut przed końcem goście mieli wyborną sytuację do rozstrzygnięcia meczu - po błędzie Sławka Wojdyły idealną piłkę dostał najlepszy strzelec ligi i praktycznie od środka boiska biegł sam na bramkarza Ostoi - fatalnie jednak spudłował i mecz skończył się takim wynikiem, jakim się zaczął.
Remis nie krzywdzi żadnej ze stron, każda z drużyn mogła go rozstrzygnąć na swoją korzyść, klarowniejsze sytuacje mieli jednak goście.
Trenujemy we wtorek i czwartek o 18.00
Juniorzy Młodsi w poniedziałek i środę o 17.00

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości