Lepszy rydz niż nic.

Lepszy rydz niż nic.

W meczu I kolejki klasy "A" seniorów nasza drużyna zremisowała bezbramkowo w Jaśliskach z Jasiołką.

Skład:
Gajda - W. Kaleta, Malikowski, Wiejowski, Kotulak (75' Czuba) - Podgórski, Madejczyk (60' Rachowicz), M. Kaleta, Grzesiak - Śliż (55' Kowalski), Wojdyła.

Napomnienia:
Kotulak, Malikowski, W. Kaleta

Na debiutancki mecz Jasiołki Jaślika przybyło wielu kibiców, ale mimo dalekiego wyjazdu nie zabrakło również kibiców z Kołaczyc, którzy zasiedli na okazałej trybunie stadionu.
Ostoja do meczu przystąpiła osłabiona brakami: R. Grzesiaka, Jarosza, Sypnia, i Stefanika.
Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga naszej drużyny, która próbowała dobrać się do dobrze broniącej drużyny z Jaślisk. W gruncie rzeczy obraz nie zmieniał się przez 45 minut - trener Lechoszest wystawił ultradefensywny skład, dwie linie zarówno obrony jak i pomocy w zasadzie zlewały się, a pozostawiony na desancie Puchalik szukał okazji w dryblingach, jednak nasi obrońcy radzili sobie z nim. W 10 minucie w dobrej sytuacji znalazł się Kuba Podgórski, który dostał dobre podanie od Szymona Grzesiaka - Kuba znalazł się am przed bramkarzem, ale ten skutecznie skrócił mu kąt i wybronił tą sytuację. W 17 minucie przed dobrą okazją znalazł się kapitan naszej drużyny - Przemek Madejczyk, ale z około 8 metrów postawił na siłę, zamiast na precyzję i wyraźnie przeniósł piłkę nad bramką. Nasza drużyna naciskała, chcąc zdobyć pierwszą bramkę, która na pewno wymusiłaby inną grę gospodarzy. W 27 minucie próbował Kuba Śliż z około 40 metrów, ale wysoki bramkarz Jasiołki z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. W międzyczasie Jasiołka stworzyła sobie świetną sytuację - zbyt krótkie zagranie Kotulaka do stoperów przejął Puchalik, który znalazł się sam przed Gajdą, ale ten świetnie wybronił akcję.
W 36 minucie mieliśmy najlepszą okazję w tym meczu - lewą stroną pognał Sz. Grzesiak, minął obrońcę i dograł wzdłuż bramki, tam około 3-4 metry przed bramką do piłki sięgnął Kuba Śliż, ale sam chyba nie wie jak przeniósł ją nad bramką... Do przerwy 0-0, a drugą połowę lepiej grali gospodarze, któych wyraźnie nakręcali kibice, każdy drybling, czy udane zagranie nagradzali rzęsistymi brawami, jednak nie przenosiło się to na sytuacje bramkowe, choć wszędobylski Puchalik mocno dawał się we znaki naszej ekipie. Dobrą zmianę w Ostoi dał Dawid Rachowicz, który wniósł sporo ożywienia w poczynania naszej drużyny, która wyraźnie spuściła z tonu w drugiej odsłonie. W 80 minucie jeden z graczy Jasiołki oddał bardzo groźny strzał z około 35 metrów, ale na posterunku był Marcin Gajda. Na kilka minut przed końcem na rajd zdecydował się Kuba Podgórski, ale niestety zabrakło boiska po minięciu kilku graczy.
Podsumowując ten mecz - Ostoja zagrała dwie różne połowy, pierwsza udana, bardzo długie budowanie akcji, cierpliwość i kilka okazji, z dwoma sytuacjami 100% - niestety obie zmarnowane. W drugiej to Jasiołka przeważała, ale nie wypracowała sobie dogodnej sytuacji, jak ta w 1 połowie.

Trzeba uszanować ten punkt, bowiem lepsze jedno oczko, niż zerowe konto punktowe. Za tydzień ciężki pojedynek z Wisłoką Nowy Żmigród również na wyjeździe, bowiem w Kołaczycach odbędzie się zabawa "Galicyjskie Lato z Koniem". Początek meczu o 15.00

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości