Małe derby dla Ostoi. Wygrywamy w Lubli!
Orzeł Lubla - Ostoja Kołaczyce 1-3 (1-1)
1-0 Sławomir Majewski 16' - karny po zagraniu ręką
1-1 Dominik Kowalski 38' - karny po zagraniu ręką
1-2 Sławomir Wojdyła 57'
1-3 Dominik Kowalski
Skład: Gajda - W.Kaleta, Krajewski, Wiejowski, Kotulak - Podgórski, R.Grzesiak (C), Jarosz, Wojdyła (72' Śliż) - Juszkiewicz (70' Stefanik), Kowalski (55' Madejczyk, 85' Szczurek).
Kartki: W.Kaleta, Krajewski, Wiejowski, Śliż,
W meczu XXIII kolejki Ostoja Kołaczyce wygrała w Lubli z Orłem 3-1 (1-1). Bramki dla naszej drużyny zdobywali: Dominik Kowalski x2 i Sławek Wojdyła.
Mecz rozpoczął się od ataków Orła i w zasadzie przez pierwszy kwadrans to nasi rywale mieli więcej z gry, ale obyło się bez groźniejszych ataków i licznie zgromadzona publiczność nie oglądała bramek. W 16 minucie miejscowi otrzymali w prezencie od sędziego Soleckiego (bocznego) rzut karny, za przypadkowe zagranie ręką M.Krajewskiego. Nawet sędzia główny będący lepiej ustawionym nie widział tej sytuacji. Jak się później okazało niemal identycznych zagrań mieliśmy jeszcze 1 z naszej strony i 3 w polu karnym Orła - rzutów karnych w tych sytuacjach jednak nie było. Wracając do sytuacji z 16 minuty - jedenastkę pewnie wyegzekwował Sławek Majewski i miejscowi prowadzili 1-0. Od tego momentu nasza drużyna przejęła inicjatywę na boisku i Orzeł miał coraz mniej do powiedzenia, w zasadzie ciężko sobie przywołać jakiś sensowny atak miejscowych od momentu zdobycia bramki. W 25 minucie dobre dośrodkowanie Kuby Podgórskiego na bramkę mógł zamienić D.Kowalski, ale uderzył głową tuż nad bramką. W 30 minucie ewidentnie w polu karnym faulowany był J.Podgóski, który z dziecinną łatwością minął K.Żurowskiego, a z impetem wpadł w naszego skrzydłowego M.Łukaczyński nie trafiając w piłkę - gwizdek arbitra milczał.. W 40 minucie kolejne zagranie ręką grającego trenera Lubli wreszcie doczekało się interwencji sędziego Wojnara, który wskazał na 11 metr - rzut karny pewnie wykorzystał D.Kowalski i mieliśmy remis.
Nasza drużyna zaraz na początku drugiej połowie mogła zostać skarcona, ale niezłą sytuację po "bilardzie" przed naszym polem karnym zmarnował skrzydłowy Orła. Po chwili Lubla miała rzut rożny - piłka po strzale Łukaczyńskiego trafiła w poprzeczkę, nie byłoby w tym nic dziwnego prócz tego, że trener Lubli z premedytacją uderzył łokciem M.Krajewskiego, który długo dochodził do siebie po tym uderzeniu. Sędziowie nie widzieli tego zajścia... W 57 minucie nasza drużyna zdobywa drugą bramkę - do bezpańskiej piłki przed polem karnym Orła dopadł Sławek Wojdyła i mocnym uderzeniem zdobył cudownego gola - piłka po drodze odbiła się jeszcze od poprzeczki i zatrzepotała w siatce. Kilka minut później nasza drużyna zdobyła trzeciego gola - akcję rozprowadził Kuba Podgórski, który dograł na bok do M.Juszkiewicza, ten oddał mocny strzał, który M.Ciszewski sparował do przeciwległej strony, a tam znalazł się Dominik Kowalski, który umieścił piłkę w pustej bramce. Konsternacja wśród miejscowych, ogromna radość naszych... Miejscowi próbowali, ale nie byli w stanie stworzyć już groźniejszej akcji pomimo gry na trzech napastników (na boisko wrócił nawet M.Majewski) - to nasi byli bliżsi zdobycia czwartego gola, niż Orzeł bramki kontaktowej. Pod koniec meczu doszło do przepychanek pomiędzy drużynami, zupełnie niepotrzebnych, ale obeszło się bez wykluczeń, jednak oddzielający rozemocjonowanych zawodników P.Wiejowski otrzymał żółtą kartkę, która eliminuje go ze środowego starcia z Victorią Kobylany.
Wygrywamy mecz na ciężkim terenie, gdzie w tym sezonie wygrała tylko prowadząca Polonia Kopytowa, a nam na tym obiekcie udało się wygrać pierwszy raz w historii oficjalnych pojedynków.Po utracie bramki z wątpliwego rzutu karnego przewaga naszej drużyny nie podlegała dyskusji i kwestią czasu było zdobycie kolejnych bramek - tak też się stało w drugiej połowie i pewnie wygrywamy "małe derby" jak się określa mecze Orła Lubla z Ostoją Kołaczyce.
W poniedziałek o 17.30 lekki trening, zaś w środę o 16.00 pojedynek z Victorią Kobylany na własnym stadionie.
Komentarze