Porażka na koniec rundy

Porażka na koniec rundy

W meczu XV kolejki klasy A seniorów przegrywamy na wyjeździe z LKS Czeluśnica 0-1. Bramkę dla rywali zdobył Stanisław Sypień.

Skład:
Gustek - W.Kaleta, Malikowski, Wiejowski, Kotulak - Podgórski (70' Sypień), R.Grzesiak, Wojdyła, Sz.Grzesiak - Stefanik (60' Kowalski), Madejczyk (65' Rachowicz).

Napomnienia:
Gustek, Wiejowski x2, Podgórski, Madejczyk.

Doprawdy dziwny był to mecz - nasza drużyna praktycznie przez cały mecz miała przewagę nad rywalami, była dłużej w posiadaniu, miała więcej i lepsze okazje, a z boiska zeszła pokonana po praktycznie jedynym celnym uderzeniu (?) na bramkę.Pierwsze pół godziny meczu to chyba najlepsze dwa kwadranse w tej rundzie w wykonaniu naszej drużyny - bardzo długo utrzymywaliśmy się przy piłce, a co najważniejsze co kilka chwil zagrażaliśmy bramce Miłosza Biernackiego. Pierwszą okazję miał Kuba Podgórski, następnie mocno uderzał Sławek Wojdyła, w 15 minucie swoją sytuację miał Artur Stefanik, ale oddał zbyt lekki strzał. W 18 minucie kąśliwie uderzał Szymon Grzesiak, ale dobrze dysponowany bramkarz miejscowych nie popełnił żadnego błędu. W 22 minucie świetną szansę miał grający w ataku Przemek Madejczyk, ale praktycznie nieatakowany na drugim metrze nie trafił w piłkę. Ten sam gracz 7 minut później otrzymał piłkę w polu karnym na około 8 metrze, ale jego uderzenie w woleja nie było zbyt dobre. Miejscowi mieli problemy z przedostaniem się na naszą połowę, a jedyne zagrożenie stworzyli tuż przed przerwą uderzając z dystansu w poprzeczkę.
Po przerwie nasza drużyna zagrała gorzej, miejscowi szanowali remis, który wyraźnie ich zadowalał. Grę utrudniał padający deszcz, a w tych warunkach jakby lepiej czuli się miejscowi, co prawda nie stwarzali zagrożenia, ale oddalali naszą ekipę w głąb boiska. W 60 minucie nastąpiło rozstrzygnięcie pojedynku - Stanisław Sypień dośrodkowywał piłkę z okolic linii środkowej - wydawało się, że złe dośrodkowanie zostanie wybite przez któregoś z naszych graczy, jednak ku naszej rozpaczy nikt nie przeciął długo lecącej piłki i ta wylądowała w bramce. Był to pierwszy celny strzał w kierunku bramki, niestety skuteczny. Bramka ta podłamała naszą drużynę, wprowadzając sporo zdenerwowania, gra zrobiła się chaotyczna.Mieliśmy jeszcze dwie okazje, aby wyrównać, ale niestety szanse Kowalskiego i Kotulaka nie zakończyły się powodzeniem i ponieśliśmy drugą porażkę w bieżących rozgrywkach.

Spotkanie z Orłem Bieździedza odbędzie się na wiosnę.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości