Wisłoka odprawiona z kwitkiem.

Wisłoka odprawiona z kwitkiem.

Ostoja Kołaczyce - Wisłoka Nowy Żmigród 3-0 (0-0)

Bramki: Artur Stefanik, Mateusz Juszkiewicz i Wojciech Kaleta
Kartki: Michał Sypień
Skład: Gustek - Sypień, M.Kaleta, Wiejowski, Kotulak (72' W. Kaleta) - Podgórski (74' Madejczyk), R.Grzesiak (C), Krajewski (74' Jarosz), Wojdyła - Kowalski (45' Stefanik), Juszkiewicz (68' Śliż)
Sędziowie: Łukasz Podgórski + Kamil Kozioł, Stanisław Sokołowski

W meczu XIX kolejki klasy A seniorów nasza drużyna pokonała Wisłokę Nowy Żmigród 3-0 (0-0)
Wisłoka przyjechała do Kołaczyc w o wiele mocniejszym składzie niż przed tygodniem, więc wiadomym było, że nowożmigrodzenie nie położą się i nie poproszą o najniższy wymiar kary, a odważnie będą walczyć o punkty. Duża liczba kibiców, piękna pogoda, sprawiedliwe warunki, bo wiatr nie przeszkadzał drużyną - idealna pora na mecz piłkarski.
Ostoja od początku meczu przejęła kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi, często operując futbolówką, ale mądrze broniąca się Wisłoka nie dopuszczała nas blisko pola karnego. Pierwszy kwadrans to typowe "piłkarskie szachy" , w 23 minucie mieliśmy świetną okazję, gdy obrona Wisłoki kompletnie się pogubiła przy stałym fragmencie gry, ale po uderzeniu M.Kalety piłka trafiła w poprzeczkę, strzał M.Juszkiewicza został zablokowany na linii, zaś bomba P.Wiejowskiego poszybowała nad poprzeczką. Wisłoka odgryzła się uderzeniem sprzed pola karnego, T.Gustek obronił, a w świetnej sytuacji znalazł się B.Klich, ale przestrzelił - dlaczego nasi obrońcy stanęli i nie próbowali bronić sytuacji...?
Druga połowa to lustrzane odbicie drugiej odsłony meczu z Jaśliskami - Wisłoka stopniowo traciła siły, zaś nasza drużyna kreowała coraz groźniejsze akcje - w 60 minucie mamy rzut wolny - dośrodkował R.Grzesiak, pojedynek główkowy wygrał M.Krajewski, ale piłka trafiła w słupek, na 3 metrze odnalazł się A.Stefanik i zdobył prowadzenie - warto wspomnieć, że była to jego trzecia dobra sytuacja w tym meczu. Jeszcze przed wznowieniem od środka jeden z graczy nawymyślał sędziemu, a ten ukarał go drugą żółtą kartką i Wisłoka kończyła mecz w dziesięciu.

Po kilku minutach A.Stefanik dostał dobre podanie od S.Wojdyły, wyczekał i dograł idealnie między dwóch graczy Wisłoki do nadbiegającego M.Juszkiewicza, a ten z zimną krwią wykończył akcję. Ostoja osiągnęła dość dużą przewagę i kontrolowała sytuację na boisku - w kilku sytuacjach świetnie bronił bramkarz przyjezdnych ratując wynik dla Wisłoki. Na kwadrans przed końcem meczu na boisku pojawił się W.Kaleta, po raz pierwszy od czasu kontuzji i widać, że nasz prawy obrońca miał ogromną ochotę do gry, na 10 minut przed końcem wpadł w pole karne i przedarł się przed samego Jurusika i wręcz ośmieszył golkipera rywala piękną podcinką ustalając wynik meczu.

Treningi we wtorek i czwartek o 18.00 na stadionie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości