Wygrana z Nienaszowem.

Wygrana z Nienaszowem.

W kolejnym meczu nasza drużyna pokonała Tempo Nienaszów 2-1 (1-0). Bramki dla naszej drużynyzdobywali Dominik Kowalski i Rafał Grzesiak.

Skład:

Gustek - W.Kaleta, Malikowski, Wiejowski, Sz.Grzesiak - Podgórski (80' Sypień), R.Grzesiak, M.Kaleta (C), Rachowicz (73' Kotulak) - Kowalski (45' Madejczyk), Śliż (80' Stefanik)

Napomnienia:
Śliż, Madejczyk.

Mecz lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy już w 15 minut stworzyli sobie więcej sytuacji bramkowych niż nasi rywale w 3 poprzednich meczach. Najpierw źle piłkę w dogodnej sytuacji przyjmował (?) Kiełtyka, następnie poprzeczka uchroniła nas przed utratą bramki, a najlepszej okazji nie wykorzystał Walczyk, którego intencje z rzutu karnego wyczuł Tomek Gustek. Jeszcze raz okazało się, że rzut karny to jeszcze nie bramka.
Po okresie przewagi Tempa do głosu zaczęli dochodzić nasi zawodnicy i było coraz ciekawiej. Pierwszej okazji nie wykorzystał Dominik Kowalski, ale po chwili dostał dokładne podanie od Kuby Śliża i płaskim uderzeniem po długim rogu otworzył wynik meczu. Goście zgłaszali reklamacje, ale sędzia wskazał na środek boiska. Mecz stał się bardziej otwarty, każda ze stron dążyła do strzelania bramek, nie było kalkulacji i dzięki temu kibice oglądali ciekawe widowisko z dużą ilością sytuacji bramkowych. Do przerwy wynik nie zmienił się, nasi prowadzili 1-0.
Druga część zaczęła się podobnie - przewagą Tempa, ale bez efektów. Środki, które obrali przyjezdni były nad wyraz proste - po prostu dłuższe zagranie z linii obrony na napastników, z podłączeniem się środkowych pomocników. Na boisku nasi gracze mieli coraz więcej miejsca, bowiem Tempo zaczęło grać już bardzo ofensywnie i w zasadzie co kilka chwil mogliśmy wyprowadzić zabójczą kontrę. W 68 minucie wyszliśmy 3 na 1 - Przemek Madejczyk dograł do Rafała Grzesiaka, a ten uderzeniem lewą nogą podwyższył rezultat. Tempo po utracie bramki postawiło wszystko na jedną kartę, raz uderzając z dystansu w poprzeczkę. Nasi gracze marnowali natomiast świetne sytuacje bramkowe, zamiast po prostu "zabić mecz". Na kwadrans przed końcem przyjezdni zdobywają kontaktową bramkę - z dystansu uderzył Jaracz, a zasłonięty Gustek nie zdążył z interwencją. To nie był koniec emocji - na 10 minut przed końcem starli się I.Kiełtyka i Madejczyk, z tej sytuacji wywiązały się przepychanki, właściwie obejmujące wszystkich zawodników. W tej sytuacji sędzia ukarał 4 graczy żółtymi kartkami, w tym bramkarza z Nienaszowa, który musiał opuścić boisko. Gościom ewidentnie puściły nerwy i zaczęli je wyładowywać na arbitrze spotkania, który musiał temperować ich emocje. Kolejny zawodnik z Nienaszowa wyleciał z boiska na dwie minuty przed końcem, zaś trzeci gracz otrzymał czerwoną kartkę już po meczu.
Po takich wydarzeniach te trzy punkty smakują jeszcze lepiej - po raz trzeci z rzędu ogrywamy Tempo Nienaszów na własnym stadionie i z 23 punktami na koncie zajmujemy drugie miejsce w tabeli.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości