Wygrana w Kobylanach!

W kolejnym meczu nasza drużyna wygrywa w Kobylanach z Victorią1-0. Jedyna bramkę zdobył Sławek Wojdyła w 74 minucie.

Skład:
Gustek - Czuba, Malikowski, Wiejowski (66' Madejczyk), Kotulak (63' Kowalski) - Podgórski, Kaleta (C), Wojdyła, Grzesiak - Rachowicz , Stefanik (70 Śliż).

Napomnienia:
Kotulak, Podgórski, Śliż x2.

Pierwsza część meczu nie stała na zbyt wysokim poziomie, obie drużyny nastawiły się na bezpośrednią grę i sytuacji mieliśmy jak na lekarstwo. Victoria starała się wykorzystać atut w postaci mocnych uderzeń z dystansu i kilka razy gracze z Kobylan starali się w ten sposób zaskoczyć Tomka Gustka, najczęściej uderzenia te jednak były niecelne. Ostoja nie stwarzała zagrożenia przez większą część meczu, jakby nie mogąc się rozpędzić. Dopiero pod koniec pierwszej odsłony coś zaczęło się dziać pod bramką Victorii - z lewej strony urwał się rosłym stoperom gospodarzy Artur Stefanik, ale jegomocne uderzenie lewą nogą obronił bramkarz, po chwili goalkeeper Victorii poradził sobie z uderzeniem Dawida Rachowicza.
W drugiej połowie na pierwszy plan wyszły niestety błędne decyzje sędziego, który niemiłosiernie mylił się i nie panował nad sytuacją na boisku. Zawodnicy jednej jak i drugiej drużyny zaczęli częściej popełniać faule, a mecz stał się brzydki. Victoria nie mogąc się zbliżyć do naszego pola karnego próbowała nadal mocnych uderzeń z dystansu, zaś Ostoja stawała się coraz groźniejsza pod bramką rywala. W 74 minucie meczu padła jedyna bramka meczu - bezpańską piłkę przed polem karnym Kobylan przejął Sławek Wojdyła i wydawało się, że będzie uderzał z lewej nogi, ale "Sławo" wbiegł w pole karne, minął obrońcę i uderzył na bramkę, piłka pod brzuchem bramkarza przedostała się do bramki i prowadziliśmy 1-0.
Tego prowadzenia nie oddaliśmy już do końca i mogliśmy dopisać do swojego konta 3 punkty.
Za tydzień w Kołaczycach mecz z liderem tabeli - Polonią Kopytowa.